W trakcie medytacji poruszamy się po pewnym kontinuum: na jednym końcu znajduje się świadomość interoceptywna (kierunek WEWNĄTRZ —np. odczucia z żołądka, bicie serca, oddech), a na drugim eksteroceptywna (wszystko co POZA naszym ciałem — np. hałas dochodzcicy z pokoju obok, czy nieodparta chęć ryknięcia na telefon ).

I tak podróżujemy po kontinuum – od zewnątrz do wewnątrz i na odwrót. I chociaż medytacja może na pierwszy rzut oka kojarzyć się przede wszystkim z uwagą interoceptywną, to nie należy zaniedbywać również tej eskteroceptywnej.

Każdy z nas ma inne predyspozycje. Jednym łatwiej przebywać z uwagą skupioną wewnątrz, innym
na zewnątrz i jest też grupa szczęśliwców, która naturalnie zachowuje między nimi sensowny balans.

Gdy następnym razem zasiądziesz do medytacji, przeprowadź test na to, gdzie na kontinuum właśnie się znajdujesz: Najpierw spróbuj skupić się np. na własnym oddechu, a następnie na elemencie otoczenia. Jeżeli odpowiedzią (na ten moment) jest uwaga interoceptywna… To wybierz dzisiaj praktykę skupioną bardziej na doświadczeniach eksteroceptywnych. Trudniej?

To dobrze! 🙂 Właśnie to uczucie, że coś jest ciężkie, uruchamia ogromną ilość mechanizmów na poziomie komórkowym, które pomagają w procesie neuroplastyczności. Uczysz swój mózg nowej aktywności, zamiast oddawać się typowemu, prostszemu (i lepiej opanowanemu) trybowi.

Im więcej razy musisz się „ocknąć” i przywrócić uwagę do obiektu obserwacji, tym skuteczniejsza będzie dalsza praktyka. Jeżeli decydujesz się na praktykę, która idzie Ci bez problemu i uwaga ucieka Ci w niej rzadko, to w takim przypadku proces neuroplastyczności jest mniejszy; ponieważ nic nie musi się zmieniać już teraz wszystko działa całkiem nieźle.

Jak jest u Ciebie? W trakcie medytacji łatwiej skupić Ci się na odczuciach z ciała, czy też bardziej na bodźcach z zewnątrz (płomień świecy, punkt na ścianie, dźwięki otoczenia itp.)?

Uwaga na koniec – spokojnie, KAŻDY typ medytacji rozwija nasz mózg! Chodzi zwyczajnie o to, że w zależności od indywidualnych różnic czasem jeden typ robi to troszkę bardziej efektywnie od drugiego.

Jeśli jesteśmy na początku swojej drogi medytacyjnej, to warto tak naprawdę zbudować sobie stabilne rusztowanie i przylgnąć na pewien czas do prostszego typu medytacji po to, żeby zwyczajnie polubić się z praktyką uważności. Po jakimś czasie warto jednak eksplorować różne typy uważności i mieć świadomość, że jeśli dany typ wydaje się być trudny, to nie oznacza to, że nie jest on dla nas. Przeciwnie! Może się bowiem okazać tak, że jest on dla nas nawet bardziej rozwijający! 🙂

Medytacja to bowiem taka praktyka, która z natury ma wzmacniać zarówno świadomość tego, co dzieje się wewnątrz nas, jak i świadomość tego, co dzieje się na zewnątrz! 🙂

Źródła:
  1. Killingsworth MA, Gilbert DT. A wandering mind is an unhappy mind. Science. 2010 Nov 12;330(6000932.
  2. Kajimura S, Masuda N, Lau JKL, Murayama K. Focused attention meditation changes the boundary and configuration of functional networks in the brain. Sci Rep. 2020 Oct 28;10(1):18426.
  3. How Meditation Works & Science-Based Effective Meditations I Huberman Lab Podcast #96

Polecane posty